W ramach projektu Żydowski ślad Grodziska Mazowieckiego oraz Festiwalu Kultury Żydowskiej w Grodzisku Mazowieckim udało nam się przygotować reportaż wideo poświęcony grodziskiemu Kirkutowi. O historii cmentarza i znaczeniu nagrobków opowiada Dawid Gurfinkiel.
Przywołujemy fragment książki Żydowski ślad Grodziska Mazowieckiego autorstwa Piotra Strzemiecznego, która dostępna jest w naszym sklepie (w wersji cenowej ZAPŁAĆ ILE CHCESZ):
Nie dziwi więc, że w Grodzisku w drugiej połowie XVIII wieku utworzono cmentarz, dla którego miejsce ustalono początkowo poza granicami miasta, pomiędzy drogami prowadzącymi do Błonia i Rokitna. Cmentarz stale się powiększał – na jego terenie chowano Żydów z Warszawy (przede wszystkim z Woli – zwłaszcza gdy płacili składki do Gminy w Grodzisku). Starą część cmentarza powiększono o grunty Żyda Wedermana (imię nieznane), który pierwotnie nie chciał sprzedać swojej ziemi, ale po naciskach cadyka Elimelecha Szapiro, który w mieście pojawił się w 1853 roku, w 1876 roku Wederman uległ i sprzedał mu grunty. Kolejne powiększenie nastąpiło ok. 1934 roku. Pochówki trwały do 1941 roku.
Obecny cmentarz, grodzony, z bramą, nie jest tym, z czym grodziszczanie mogli obcować jeszcze w latach dwudziestych i trzydziestych XX wieku. Dziś teren jest zmniejszony, brama, którą możemy zobaczyć od strony ulicy Żydowskiej, została zrekonstruowana, wiele nagrobków (macew) zniszczono lub rozkradziono, przeniesiono na prywatne posesje. Ohel cadyka Szapiro zawalił się lub został zniszczony – nie przetrwał próby czasu, nie znalazły się jego szczątki.